Oto Człowiek!
- ŁB
- 11 kwi 2020
- 3 minut(y) czytania
Przeżywamy Triduum Paschalne. Inne niż wszystkie dotychczas. W tym dniu ciszy, jakim jest Wielka Sobota, warto jeszcze raz pochylić się nad tym wszystkim, czego doświadczyliśmy i co jeszcze przed nami. Wyjątkowość tegorocznych celebracji nie wynika li tylko z faktu pandemii, choć z pewnością to ona zmusiła nas do podjęcia takich czy innych działań (a może lepiej powiedzieć: powstrzymania się od pewnych działań). Być może pierwszy raz w historii, przynajmniej naszego życia, możemy doświadczyć czegoś niezwykłego. Poczuć się jak Apostołowie w tym czasie. Od Wielkiego Czwartku towarzyszyła im niepewność. Jezus zapowiada im straszne wydarzenia, a do tego jeden z nich ma się do tego przyczynić, a wszyscy mają Go opuścić. Jakże szybko spełniają się te zapowiedzi. Co wtedy czuli i myśleli, siedząc w zamknięciu w obawie, aby nie podzielić losu Mistrza? Czy może trawili w sobie wszystkie te doświadczenia i wieści, które do nich dochodziły? Czy w pamięci przetwarzali wszystkie wspomnienia i chwile spędzone z Jezusem, starając się w nich znaleźć pociechę? A może poszukiwali sensu i jakieś wskazówki, która wyjaśniłaby im wszystko co się teraz dzieje? Czy Bóg rzeczywiście opuścił Rabbiego Jeszuę? Myślę, że wielu z nas trapią bardzo podobne pytania i wątpliwości.
Wielki Czwartek (J 13,1-15)

Nauczyciel i Pan obmywa swoim uczniom nogi. Spowodowało to wielkie wzburzenie, wśród Dwunastu, co jak zwykle wyraził w imieniu kolegium Piotr. W jego mniemaniu nie godziło się, żeby ktoś powagi Mistrza zajmował się zadaniami niewolnika. Jezus mu tłumaczy : «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną» (J 13,8). Sam później wyznaje jednak, że Apostołowie są czyści. Po co więc to obmycie? Uczta Paschalna była świętem wolności. Tylko człowiek wolny może sobie pozwolić na niewolnika. Jezus wskazuje uczniom - Jesteście wolni! Tu jednak zastrzega, aby tej swojej wolności nie brali za podstawę do niewolenia innych. Kiedy będą sobie wzajemnie służyć, będą niewolnikami sobie nawzajem, będą naprawdę wolni. Oto powołanie uczniów Chrystusa. Oto powołanie i prawdziwy obraz człowieka.
Wielki Piątek (J 18,1 - 19,42)

Pojmany Jezus staje przed sądem. Tam zostaje wyszydzony, ubiczowany i pobity. Gdy Jego postać zostaje oszpecona i zniekształcona, wtedy Piłat, być może z pewnym przekąsem woła "Oto Człowiek !". Ten który prawdy nie znał i nie rozumiał, nie miał nawet świadomości, jak wiele prawdy jest w jego wypowiedzi. Zeszpecone oblicze Jezusa, reprezentuje zeszpecone grzechem oblicze ludzkości. Jego zdruzgotane ciało, przedstawia zdruzgotaną kondycję człowieczeństwa. Parafrazując starożytną homilię (link), On pozwolił zniszczyć swój własny, człowieczy obraz, aby w człowieku przywrócić zniszczony obraz Boga. Ten zniszczony obraz człowieka, Bóg zanosi aż na krzyż, znak przekleństwa i śmierci. To, co dotknięte grzechem, musi umrzeć, aby przez śmierć oczyszczone mogło znów powstać do życia.
Wielka Sobota
Cisza. O tym dniu nie mówi żaden z ewagelistów. Nie opisuje żadnych wydarzeń. Tak, jakby go nie było. Także Kościół, nie sprawuje tego dnia żadnej liturgii. Nie ma żadnej Ewangelii na ten dzień. Ta cisza jest wymowna. "To nie umarli chwalą Pana" (Ps 115,17). Okazuje się bowiem, że nie Bóg spoczywa w grobie, ale my sami. Na Jego głos musimy jednak opuścić nasze mary, podnieść się i dać się wyrwać ze śmierci, w której pozostajemy, aby ujrzeć życie, którego pragniemy.
Jezus otworzył nam drogę. Czy od tamtego czasu kondycja człowieczeństwa uległa poprawie? Potrzebne było, aby się zatrzymać i upewnić się czy zmierzamy w dobrym kierunku. Dotyczy to każdego z nas. Nieważne ile wiary mamy. Bo zapomnieliśmy, kto nas usprawiedliwił i do czego powołał.
Comentários