Dwie łodzie na brzegu
- ŁB
- 9 lut 2019
- 3 minut(y) czytania

Ewangelia dnia 10.02.2019
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym". I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim. (Łk 5,1-11)
Gdybyśmy otworzyli Biblię Tysiąclecia na niniejszym tekście, zobaczylibyśmy tytuł akapitu "Obfity połów". Co więcej, gdybyśmy przyjrzeli się tymże tytułom i porównali je z tymi w Ewangelii Marka czy Mateusza, szybko zorientowalibyśmy się, że pozornie u Łukasza brak opisu powołania pierwszych uczniów. Nic bardziej mylnego. Bo oto właśnie jest opis powołania, jednak znacznie rozbudowany. Przyjrzyjmy się zatem tej perykopie z bliska.
Ewangelista na początku zwraca uwagę na łodzie. Zaznacza, że znajdują się one przy brzegu. Przy nich zaś rybacy (potem dowiadujemy się, że wśród nich byli Szymon, Jakub i Jan) płukali sieci, czyli zajmowali się swoją pracą - a właściwie to przygotowywali się do następnego połowu. Łodzie były jedynie zaczepione o brzeg, więc przygotowane by móc odpłynąć w każdej chwili.
Jezus przybył nad jezioro, a za Nim tłumy pragnące słuchać słowa Bożego. Zasiadł w łodzi, aby nauczać i kazał delikatnie odbić od brzegu. W tym momencie już zaczyna się połów. Jest to właśnie połów ludzi, o którym Jezus powie Szymonowi. Na tym jednak skupimy się trochę dalej.
Gdy Jezus skończył nauki kazał Szymonowi wypłynąć w głąb jeziora i zarzucić sieci. Szymon w pierwszym momencie sprzeciwia się. Zna bowiem dobrze swój fach. Wie, że łowienie na głębinie za dnia jest z góry skazane na niepowodzenie. Tego typu połów odbywa się nocą, gdy ryby podpływają bliżej powierzchni wody. Za dnia, jeśli się łowi, to na płyciźnie. Do tego, słyszymy, że ubiegła noc była wyjątkowo niepomyślną dla rybaków. Jednak Szymon i jego towarzysze zdążyli już trochę poznać Jezusa i przekonać się o mocy Jego słów. Postanawiają, więc, zaufać, wypłynąć i zarzucić sieci. Jakże wielkie jest ich zaskoczenie, gdy w jednej chwili sieci napełniają się tak bardzo, że trzeba dwóch łodzi, aby udźwignąć cały połów.
Widząc na własne oczy prawdę i moc słów Jezusa, Szymon przechodzi doświadcza prawdziwej epifanii. Uświadamia sobie przed kim staje i jaka jest jego własna małość wobec Jezusa. Na początku zwracał się do Niego "Mistrzu", teraz już "Panie". Ten ostatni tytuł przysługiwał nie byle komu, gdyż Żydzi odnosili go wyłącznie do Boga. To doświadczenie do głębi poruszyło Szymona i jego towarzyszy. Jezus natomiast zapowiada, że odtąd będą oni łowić ludzi i połów ten będzie równie obfity.
Dobijają do brzegu i wyciągają łodzie na ląd. Inaczej niż na początku perykopy. Wtedy wszystko było przygotowane do kolejnego dnia - jednego z wielu. Tym razem następuje zmiana. Porzucone na lądzie łodzie korespondują ze słowami "zostawili wszystko". Te łodzie były całym ich światem. Ich porzucenie oznacza całkowity zwrot w życiu rybaków.
W omawianej przez nas perykopie występuje kilka paralelizmów (zestawień treściowo podobnych segmentów tekstu), które budują jego symbolikę. Pierwszy z nich to łodzie. Symbolizują one całe życie rybaków - najpierw stojące u brzegu, gotowe by znów powrócić do swojej codziennej pracy; potem porzucone na brzegu, co wyraża całkowity zwrot i zmianę życia. Kolejnym zestawieniem jest tłum ludzi oraz wielkie mnóstwo ryb. Jedno i drugie przybywa za słowami Jezusa, spragnione Jego słów.
Ten opis mówi coś o sposobie działania Boga. Nie jest on Bogiem milczącym, lecz przemawia do głębi ludzkiego serca w sposób zrozumiały dla człowieka. Nie koniecznie musi przemawiać słowami. Jezus przemówił do rybaków w sposób dla nich zrozumiały. Tylko wtedy byli w stanie doświadczyć Jego Bóstwa i stali się gotowi, żeby pójść za Nim, zostawiając za sobą dawne życie. To doświadczenie pozwoliło im stać się apostołami.
Comments