Bóstwo ukryte
- ŁB
- 17 mar 2019
- 4 minut(y) czytania

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
W Drugą Niedzielę Wielkiego Postu Jezus odsłania przed nami tajemnicę swojej osoby, nim jednak przejdziemy do samego tekstu, warto określić pewien kontekst.
Niedługo wcześniej, Jezus rozesłał Apostołów, aby Ci głosili królestwo Boże. Dał im moc, aby w Jego imię mogli uzdrawiać chorych i wyrzucać złe duchy. W ten sposób Apostołowie doświadczyli, że w imię Jezusa mogą czynić wielkie rzeczy (Łk 9,1-6.10-11). Oprócz tego stali się świadkami, jak ich Nauczyciel, mając niewielki zapas ze sobą, zdołał nakarmić liczny tłum - około pięciu tysięcy mężczyzn - a i tak jeszcze jedzenia zostało (Łk 9,12-17). Te doświadczenia doprowadziły uczniów do wyznania w Jezusie Mesjasza (Łk 9,18-21). Jednak nie oznaczało to jeszcze, że wiedzieli kim był Jezus. Ich wyobrażenie Mesjasza miało się nijak do Bożej rzeczywistości (por. Mt 16,23). Izrael, pozostający pod okupacją różnych mocarstw już od wielu lat, rozwinął nadzieje na przyjście wyzwoliciela, Bożego Pomazańca, który oswobodzi ich z pogańskiej władzy(1) i ustanowi królestwo Boże na ziemi(2). Jezus, więc, postanowił uzupełnić wiedzę i oczekiwania uczniów o treść planu Boskiego. Zapowiada, że Mesjasz będzie musiał cierpieć; będzie odrzucony przez przywódców ludu, czyli arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych(3); ostatecznie będzie musiał ponieść śmierć, ale zmartwychwstanie trzeciego dnia (Łk 9,22). Jezus zapowiedział także, że "niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże" (Łk 9,27).
W tym właśnie momencie przechodzimy do interesującego nas tekstu. Jezus zabiera ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Tych trzech staje się niejako wyróżnionych(4). Ci sami będą też towarzyszyć Jezusowi nieco później - na Górze Oliwnej (Łk 22,39-46; por. Mt 26,36-46).
Udali się oni na górę. Symbolika góry jest w Biblii silnie rozwinięta. Na górze Abraham miał złożyć ofiarę z Izaaka (Rdz 22,1-19). Na górze Mojżesz otrzymał przykazania i rozmawiał z Bogiem(Wj 19,1-20,21 ). Również Eliasz na górze spotkał Boga i otrzymał tam umocnienie w powołaniu (1 Krl 19). W końcu na górze zbudowano także świątynię Bogu w Jerozolimie. W obrazie świata ówczesnego człowieka wstępowanie na górę było zbliżaniem się do Boga. Góry były również miejscem odosobnionym. Nie znana była jeszcze turystyka górska. Nie dziwi więc fakt, że stanowiły one dogodne miejsce modlitwy - spotkania Boga.
W czasie swojej modlitwy Jezus odsłania swoją Boską chwałę, a podniosłości sytuacji dodaje obecność dwóch największych proroków: Mojżesza i Eliasza. Ci dwaj, będąc równocześnie swoistymi przedstawicielami całego Starego Testamentu, rozmawiają z Jezusem - Nowym Testamentem. Zapowiedź spotyka się z Wypełnieniem. Przebudzeni uczniowie nie wiedzą, co mają mówić i robić. Piotr proponuje postawienie trzech namiotów - jako nawiązanie do Namiotu Spotkania, w którym Mojżesz rozmawiał z Bogiem (Wj 33,7-11).
Wtem wszyscy zostają osłonięci obłokiem. Uczniowie są przerażeni, gdyż doskonale wiedzą, czego ten obłok jest znakiem. To sam Bóg osłania ich swoją obecnością i przemawia do nich, odsłaniając równocześnie tożsamość swojego Syna. Zupełnie inaczej niż w przypadku chrztu Jezusa (Łk 3,21-22), gdzie Boże słowa były skierowane tylko do Syna, jako znak afirmacji. Tutaj Bóg przemawia do ludzi(5), aby wskazać nowego i jedynego Pośrednika w miejsce Mojżesz i proroków. Pośrednika szczególnego, który nie tylko twarzą w twarz przebywa z Ojcem, ale wraz z Nim dzieli jedną naturę i chwałę.
To Boże objawienie Syna nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście Jezusowej zapowiedzi śmierci. Uczniowie muszą doznać umocnienia i pewności w podążaniu za Nauczycielem, gdyż już niedługo czekają ich straszne doświadczenia. Dlatego w II Niedzielę Wielkiego Postu Kościół daje nam ten tekst. Już zbliżają się wydarzenia Paschalne: Męka i Śmierć, i potrzeba nam umocnienia, aby wytrwać przy Jezusie do poranka Zmartwychwstania.
1) Stąd ten temat, który przewija się w Jezusowych mowach, był tak interesujący dla Jego słuchaczy i budził często dysonans między tym co mówił Jezus, a co mówili inni nauczyciele.
2) Wkrótce stworzę osobny post omawiający szerzej nadziej mesjańskie i postać Mesjasza. Trochę już pisałem na ten temat w blogu - tutaj.
3) Szczególnie odrzucenie przez starszych mogło poruszać uczniów. Starsi byli grupą otoczoną największym szacunkiem wśród ludu. Nie byli oni grupą uprzywilejowaną, jak pozostałe dwie wymienione. Pochodzili oni z ludu.
4) Nie w sensie wywyższenia, ale raczej jako przygotowanie do szczególnych zadań. Skądinąd wiemy, że to mogło stać się przyczyną sporów między nimi, które Jezus, jednak, szybko rozwiązał (Łk 9,46-48).
5) Dla Izraelitów to fakt przerażający. Już raz prosili oni, by Bóg nie przemawiał do nich bezpośrednio, lecz przez Mojżesza (Wj 20,18-21).
Comentários